"Civil War" z Kirsten Dunst i Cailee Spaney to apokaliptyczna wizja Ameryki targanej wojną domową, a zarazem pierwszy blockbuster od niezależnego studia A24. Ten film jest jednym z najbardziej przejmujących obrazów wojny ostatnich lat, przedstawiający losy fotoreporterów wojennych, którzy próbują udokumentować konflikt i dotrzeć do prezydenta USA. Dzięki imponującej estetyce i gorzkim scenom, "Civil War" przykuwa uwagę wizją pogrążającego się w chaosie społeczeństwa amerykańskiego.
Civil War - apokaliptyczna wizja Ameryki targanej wojną
Gdy myślimy o filmowej apokalipsie, wyobrażamy sobie świat zniszczony przez nuklearną zagładę, pandemię lub rozprzestrzeniającą się falę zombie. Jednak Civil War - najnowszy film od niezależnego studia A24 - przenosi nas w równie przerażającą rzeczywistość, gdzie Stany Zjednoczone zostają rozerwane przez wewnętrzny konflikt zbrojny. Ta wizja podzielonej i skłóconej Ameryki jest mrożąca krew w żyłach, a zarazem niepokojąco realistyczna.
Reżyser Alex Garland, znany z takich dzieł jak Ex Machina i Men, nie szczędzi widzom brutalnych scen i drastycznych obrazów. Ulice Nowego Jorku stają się polem bitwy, gdzie cywile walczą z policją, a każde zdjęcie może być ostatnim. Napięcie rośnie z każdą minutą, uświadamiając nam, jak kruche są fundamenty społeczeństwa i jak niewiele dzieli nas od chaosu.
To, co czyni Civil War tak przejmującym, to brak wyraźnego podziału na dobrych i złych. Każda ze stron konfliktu ma swoje racje, każda walczy o przetrwanie własnej wizji Ameryki. Czy to ultraprawicowy prezydent USA (grany przez Nicka Offermana), czy rebelianci z Sił Zachodnich - wszyscy wydają się uwięzieni w błędnym kole nienawiści i przemocy.
Apokalipsa widziana oczami fotoreporterów wojennych
Jedną z najbardziej poruszających perspektyw w filmie jest spojrzenie na tę apokalipsę przez pryzmat fotoreporterów wojennych. Kirsten Dunst wciela się w rolę Lee Smith, słynnej fotoreporterki, która nie cofa się przed niczym, by uchwycić najdramatyczniejsze kadry. Dla niej i jej młodej adeptki, Jessie (w tej roli Cailee Spaeny), wojna domowa w USA to niepowtarzalna okazja do udokumentowania erozji amerykańskiego mitu.
Ich praca wymaga maksymalnego profesjonalizmu i zdystansowania. Muszą patrzeć na konflikty jak przez szklaną szybę, ignorując własne emocje. Sceny egzekucji i przemocy są ilustrowane radosną muzyką z rapowego przeboju "Say No Go" zespołu De La Soul - kontrastujący z brutalnością obraz przypomina nam, że dla fotoreporterów to tylko kolejny dzień w pracy.
Civil War - jeden z najważniejszych obrazów wojny XXI w.
Chociaż Civil War przedstawia fikcyjny scenariusz, jest on niepokojąco bliski rzeczywistości, która dzieli współczesne społeczeństwa na dwa przeciwstawne obozy. Reżyser Garland odważnie podejmuje wątki polaryzacji politycznej, kryzysu tożsamości narodowej oraz utraty poczucia wspólnoty i zaufania. W tym sensie jego film jest jednym z najważniejszych obrazów wojny w XXI wieku - wojny toczonej nie na polach bitew, ale w sercach i umysłach obywateli.
Te obrazy okropności mogą zaspokoić kilka różnych potrzeb. Aby uodpornić się na słabość. Żeby stać się bardziej odrętwiałym. Uznać istnienie niepoprawnego - pisała o fotografii wojennej słynna eseistka Susan Sontag.
Podobnie jak w arcydziele Francisa Forda Coppoli "Czas Apokalipsy", w Civil War bohaterowie podróżują w głąb "jądra ciemności" - marazmu i obojętności społeczeństwa, które udaje, że nic nie wie o trwającej wojnie domowej. Widzowie stają się świadkami erozji amerykańskich mitów i ideałów, które ustępują miejsca bezwzględnej walce o przetrwanie.
Kino A24 słynie z odważnych, eksperymentalnych produkcji, które przełamują granice gatunków. Civil War jest ich pierwszym tak drogim (budżet $70 milionów) i kameralnym projektem jednocześnie. Dzięki scenom realistycznych bitw miejskich i niepokojącej, apokaliptycznej atmosferze, film ten zapisze się w historii jako jeden z najważniejszych obrazów wojennych ostatnich lat.
Czytaj więcej: Fenomen Jasona Stathama: dzisiejszy mięśniak kina akcji
Opis fabuły "Civil War" - fotoreporterzy wojenni w USA
Fabuła Civil War kręci się wokół dwóch głównych bohaterek - Lee Smith (Kirsten Dunst) i jej młodej adeptki, Jessie (Cailee Spaeny). Smith to legendarna fotoreporterka wojenna, która bez wahania ryzykuje życiem, aby uchwycić najdramatyczniejsze kadry konfliktów zbrojnych. Pewnego dnia ratuje Jessie z opresji podczas miejskich zamieszek i od tej pory dziewczyna zaczyna ją nieodstępnie naśladować.
Wkrótce cała trójka - Smith, Jessie oraz towarzyszący im dziennikarz Joel (Wagner Moura) i pisarz Sammy (Stephen McKinley Henderson) - decyduje się na desperacką próbę dotarcia do Waszyngtonu. Ich celem jest rozmowa z prezydentem Stanów Zjednoczonych, który wprowadził w kraju autorytarny reżim, rozpętując wojnę domową z rebelianckimi Siłami Zachodnimi z Teksasu i Kalifornii.
- Podróż bohaterów staje się wędrówką przez piekło rozsadzanej konfliktem Ameryki.
- Na swojej drodze spotykają zarówno zwolenników rządu, jak i rebeliantów - wszyscy są gotowi zabijać, ale nikt nie potrafi wyjaśnić, o co tak naprawdę toczy się ta wojna.
- Jedni starają się udawać, że nic nie wiedzą o chaosie ogarnięcym kraj, inni z uporem bronią swojej wizji Ameryki.
W tym świecie pogrążonym w destrukcji i przemocy, Lee i Jessie starają się zachować zimną krew i po prostu uczciwie dokumentować każdą scenę. Jednak im bliżej Waszyngtonu, tym bardziej zdają sobie sprawę, że ich misja może okazać się niemożliwa do zrealizowania. A jeśli w ogóle uda im się dotrzeć do siedziby prezydenta, to co tam zobaczą?
Jedną z głównych zarzutów recenzentów pod adresem Civil War jest jego przeestetyzowany charakter. Rzeczywiście, pomimo apokaliptycznej scenerii i brutalnych scen walk, film Garlanda zachwyca artystyczną oprawą wizualną. Każde ujęcie wygląda niczym perfekcyjnie skomponowana fotografia z okładki modnego magazynu.
Twórcy Civil War celowo nadali swojemu dziełu "instagramową" estetykę, by przybliżyć perspektywę bohaterek - fotoreporterek wojennych. Dla Lee i Jessie nie liczy się tylko obiektywne uchwycenie rzeczywistości, ale też nadanie tej rzeczywistości artystycznej formy i atrakcyjnej oprawy. Ich praca to nie tylko dokumentowanie, ale także kreowanie wizerunku samej wojny.
Potencjalne zarzuty | Artystyczna intencja |
---|---|
Przeestetyzowane kadry | Perspektywa fotografki |
Momentami "instagramowa" oprawa | Artyzm w dokumentowaniu wojny |
Dialogi rodem z Coelho | Surrealistyczne przetworzenie rzeczywistości |
Nie można też zapominać, że Civil War to nie tylko realistyczny zapis wojennej zawieruchy, ale też surrealistyczna, filmowa wizja. Twórcy świadomie stosują kontrasty między brutalnymi scenami a niepasującą do nich muzyką czy filozoficznymi dialogami. To ma na celu oddać sposób percepcji bohaterek, które przetwarzają apokaliptyczną rzeczywistość przez filtry własnej wrażliwości artystycznej.
Kontrowersje i trudne sceny w "Civil War" od A24
Studio A24 znane jest ze swojego bezkompromisowego podejścia do kina. Nie inaczej jest w przypadku Civil War, gdzie reżyser Garland nie oszczędza widzów i serwuje szereg wstrząsających, kontrowersyjnych scen. Jedną z najbardziej przerażających jest egzekucja, której jesteśmy świadkami przez obiektyw Lee Smith. Zresztą cały film przesycony jest brutalnymi obrazami przemocy i okrucieństwa.
Co szczególnie niepokoi, to prezentacja postaci z obu stron konfliktu. Nie ma tu wyraźnych dobrych i złych - zarówno zwolennicy skorumpowanego prezydenta, jak i rebelianci z Sił Zachodnich dopuszczają się straszliwych czynów. Wszyscy zdają się mieć po części rację, choć ich wojenna zawziętość pcha całą Amerykę ku przepaści.
- Sceny egzekucji i bestialskiej przemocy
- Brak jednoznacznego podziału na dobrych i złych
- Brutalne obrazy upadku cywilizowanego społeczeństwa
Najbardziej kontrowersyjną postacią jest niewątpliwie prezydent USA, którego wizja zostaje określona jako "ostateczna ewolucja myślenia w duchu Make America Great Again". To drażliwe przyrównanie do Donalda Trumpa i jego ideologii jasno sugeruje, że źródłem konfliktu są skrajnie nacjonalistyczne, ksenofobiczne i autorytarne poglądy. Civil War nie pozostawia na tym polu żadnych złudzeń.
Podsumowanie
Obejrzeliśmy Civil War - pierwszy blockbuster od niezależnego studia A24. Film ten to mroczna, apokaliptyczna recenzja targanej wojną domową Ameryki. Pomimo przytłaczającej wizji, Civil War zachwyca artystyczną oprawą. Warto obejrzeć tę produkcję, która zapisze się jako jeden z najważniejszych obrazów wojennych ostatnich lat.
W recenzji Civil War zobaczyliśmy, jak reżyser Garland odważnie konfrontuje widza z brutalnymi scenami przemocy i kontrowersyjnymi tematami polaryzacji społecznej. Całość z perspektywy fotoreporterów wojennych czyni ten film niepokojąco realnym. Niewątpliwie Civil War to najbardziej przeestetyzowany, a zarazem gorzki blockbuster tego niezależnego studia.