Seks w telewizji - czy wkrótce zobaczymy w serialach wszystko?

Seks w telewizji - czy wkrótce zobaczymy w serialach wszystko?
Autor Mikołaj Sikorski
Mikołaj Sikorski4 marca 2024 | 6 min

Seks w telewizji od zawsze wzbudzał kontrowersje. Od skromnych scen łóżkowych w sitcomach z lat 50., przez odważne seriale jak "Seks w wielkim mieście", po najnowsze produkcje pokazujące coraz więcej - twórcy ciągle przesuwają granice tego, co można pokazać. Czy to znaczy, że wkrótce zobaczymy w serialach dosłownie wszystko? Trudno przewidzieć. Ale patrząc na historię, widzimy ewolucję w kierunku coraz większej otwartości. Być może kluczowe jest to, żeby seks był ukazany w sposób dojrzały i z sensem, a nie tylko dla szoku.

Historia seksu w serialach telewizyjnych

Seks w serialach telewizyjnych od zawsze budził kontrowersje. Jeszcze w latach 50. pokazywanie scen łóżkowych lub nawet sugerowanie ich było nie do pomyślenia. Widzowie mieli rumieńce na twarzy, gdy bohaterowie leżeli obok siebie w łóżku. Na przykład w kultowym sitcomie I Love Lucy z lat 50. nie można było nawet używać słowa "ciąża", tylko "spodziewa się dziecka". Co więcej, nad każdym odcinkiem czuwał ksiądz!

W kolejnych dekadach twórcy seriali zaczęli stopniowo przesuwać granice tego, co można pokazać. W latach 70. pojawiły się produkcje jak Aniołki Charliego, gdzie seksowne bohaterki były obiektem pożądania dla męskich widzów. W latach 80. przełomowy serial Złotka otwarcie poruszał tematy dotąd tabu, jak epidemia AIDS czy transpłciowość.

Lata 90. przyniosły seriale skupione na kobiecej perspektywie i dojrzewaniu seksualnym, jak Buffy: Postrach wampirów czy Seks w wielkim mieście. Wreszcie XXI wiek to produkcje bez żadnych hamulców w pokazywaniu erotyki, jak Gra o tron czy Euforia.

Pornografia w zasięgu ręki

Kluczowym czynnikiem w ewolucji przedstawiania seksu w mediach jest powszechny dostęp do pornografii przez Internet. Dzięki temu ludzie, zwłaszcza młodzi, mają o seksie większą wiedzę niż pokolenia ich rodziców czy dziadków. Pozwala to serialom i innym formom rozrywki poruszać tematy dotąd uznawane za tabu.

Ewolucja przedstawiania seksu w serialach

Przez dziesięciolecia seriale unikały pokazywania nagości i scen seksu. Dopiero od lat 90. zaczęły stopniowo przesuwać granice tego, co akceptowalne. Początkowo były to pojedyncze produkcje - jak Seks w wielkim mieście - które otwarcie poruszały kwestie związków i życia erotycznego. Obecnie coraz więcej seriali pokazuje nagość i sceny seksu, od Gry o tron po Euforię.

Niektórzy twierdzą, że ta ewolucja zmierza w kierunku coraz śmielszego pokazywania erotyki, być może aż do granic pornografii. Inni argumentują, że chodzi raczej o przedstawienie seksu w sposób dojrzały i z sensem, jako naturalnego elementu życia ludzkiego.

Młode pokolenie bardziej otwarte

Badania pokazują, że młode pokolenia mają znacznie bardziej liberalne poglądy na seks niż ich rodzice czy dziadkowie. Dla millenialsów i przedstawicieli Gen Z seks nie jest tematem tabu. Być może dlatego chętniej oglądają seriale erotyczne i nie mają oporów przed pokazywaniem nagości czy scen seksu na ekranie.

Czytaj więcej: 6 filmów świątecznych bez Kevina, które znajdziesz na platformach streamingowych

Granice obyczajowe przesuwane przez twórców seriali

Twórcy seriali od dekad systematycznie przesuwają granice tego, co można pokazać na ekranie. Każda kolejna produkcja idzie o krok dalej i pokazuje więcej niż poprzedniczki.

Można powiedzieć, że seriale pełnią funkcję swoistych "znaczników" norm obyczajowych w danym okresie historycznym. Pokazują, jak zmieniają się postawy społeczne wobec seksu i nagości w kolejnych dekadach.

Seriale są lustrem, w którym odbijają się normy moralne danej epoki. Im więcej pokazują, tym bardziej liberalne jest społeczeństwo.

Trudno przewidzieć, gdzie jest granica, której twórcy seriali nie przekroczą. Być może kiedyś zobaczymy na ekranie rzeczy, które dzisiaj wydawałyby się nie do pomyślenia. Z drugiej strony, zawsze ważny jest kontekst i sposób przedstawienia treści erotycznych.

Kontrowersje wokół scen seksu w serialach

Zdjęcie Seks w telewizji - czy wkrótce zobaczymy w serialach wszystko?

Sceny erotyczne w serialach od lat 90. systematycznie budzą kontrowersje i prowadzą do publicznych debat.

Przykładowo, gwałt na ekranie w Grze o tron wywołał protesty widzów, bo nie było go w książce. Podobnie lesbianizm w Buffy w latach 90. uznano za zbyt odważny jak na serial dla młodzieży.

Z drugiej strony, badania pokazują, że oglądanie erotyki może mieć pozytywny wpływ na życie seksualne i satysfakcję z niego u wielu osób. Być może zatem kontrowersyjne sceny mają też swoje dobre strony.

Granica pornografii

Największe obawy budzi przekraczanie granicy dobrego smaku i zbliżanie się do pornografii przez twórców seriali. Widzowie boją się, że za chwilę zobaczą na ekranie rzeczy, na które nie są gotowi.

Z drugiej strony, inni argumentują, że ostatecznie to widz decyduje czy ogląda dany serial, czy nie. Jeśli treści go obrażają, zawsze może wyłączyć telewizor.

Współczesne seriale - otwarta dyskusja o seksie

We współczesnych serialach seks jest często kluczowym tematem, otwarcie przedstawianym i dyskutowanym.

Produkcje takie jak Sex Education, Euforia czy Bridgertonowie bez skrępowania pokazują sceny erotyczne i prowadzą szczere rozmowy o życiu seksualnym bohaterów.

Dla starszych widzów może to być szokujące, ale młode pokolenie odbiera to z większym spokojem. Dla millenialsów i Gen Z seks to temat jak każdy inny, o którym warto rozmawiać otwarcie i bez wstydu.

Być może zmierzamy do świata, w którym seks będzie w mediach czymś neutralnym, nie wzbudzającym już takich emocji jak dawniej.

Przyszłość przedstawiania seksu w telewizji

Jak będzie wyglądać przyszłość pokazywania erotyki w serialach? Czy twórcy zdecydują się na coraz śmielsze sceny, zbliżające się do pornografii? A może nastąpi przesyt i powrót do większej subtelności?

Trudno przewidzieć. Z jednej strony obyczaje się liberalizują, więc można się spodziewać dalszego rozluźniania norm. Z drugiej, zawsze istnieje ryzyko przekroczenia granicy dobrego smaku, które odbije się na odbiorze.

Być może najlepszą drogą będzie unikanie skrajności - ani pruderyjności, ani epatowania seksem. Liczy się przede wszystkim sposób przedstawienia i piękno artystyczne, a nie tylko szokowanie widza.

Podsumowanie

W artykule przedstawiono historię ewolucji sposobu przedstawiania seksu i erotyki w serialach telewizyjnych na przestrzeni kilkudziesięciu lat. Omówiono, jak od skromnych scen łóżkowych w latach 50. przeszliśmy do coraz śmielszego pokazywania nagości i treści erotycznych we współczesnych produkcjach. Poruszono także kontrowersje związane z coraz mniejszymi granicami obyczajowymi w telewizji.

Podkreślono, że otwartość na pokazywanie seksu idzie w parze ze zmianami obyczajowymi i postępującą liberalizacją norm społecznych. Młode pokolenie przyjmuje erotykę w serialach ze znacznie większym spokojem niż starsi widzowie. Trudno przewidzieć, jak będzie wyglądała przyszłość przedstawiania seksu w telewizji - być może zmierzamy w kierunku jeszcze większej otwartości.

5 Podobnych Artykułów

  1. Dlaczego napis 'miłość' drewniany to doskonały prezent z Mazowsza?
  2. Karolina Gruszka: Sukces zawodowy vs życie osobiste
  3. Opór: film o walce i determinacji w czasach niepokoju
  4. Ingrid Bergman i Casablanca: film i życie legendy Hollywood
  5. Tomaszów Mazowiecki Helios: Aktualny repertuar kinowy
tagTagi
shareUdostępnij artykuł
Autor Mikołaj Sikorski
Mikołaj Sikorski

Jestem kinowym detektywem, tropiącym znaczenia między klatkami fabuły. Seriale to moje labirynty, a każdy odcinek to wskazówka do rozwiązania zagadki życia. Wychowanie traktuję jak montaż emocji, układając je w harmonijną narrację. Ekologia to dla mnie filmowa tkanina natury, a motywacja to reżyseria własnych celów. Na ekranie słów kreuję świat.

Oceń artykuł
rating-fill
rating-fill
rating-fill
rating-fill
rating-fill
Ocena: 0.00 Liczba głosów: 0

Komentarze(0)

email
email

Polecane artykuły